Emancypacja podatkiem, evidence-based hope i znikające zwierzęta (do poczytania i posłuchania)


gzyra.net

Ostatni w roku 2017 felieton dla Krytyki Politycznej poświęciłem kwestii podatków od produktów zwierzęcych i tego, czy mogą one wpłynąć na poprawę sytuacji zwierząt. Tekst zaytytułowany „Emancypacyjna siła podatku… od miesa” wzbudził trochę kontrowersji, co widać choćby w komentarzach pod artykułem. Czytaj dalej

Najszybciej mówiący apateista świata i jego promienisty sceptycyzm

Apateizm, podobnie jak np. slaktywizm, ingredientyzm czy fleksitarianizm, to są te interesująco brzmiące słowa, którymi możecie się posłużyć w inteligentnym towarzystwie, aby zaciekawić sobą (że co? jaki izm?) i dać wyraz swojemu zainteresowaniu tzw. współczesnością. To stosunkowo nowe pojęcia, które mnożą się w odpowiedzi na potrzebę kategoryzacji wszystkiego, co się da, a nawet więcej. Trudno powiedzieć, czy narodziły się, żeby stać się klasykami czy efemerydami. Rozumiem potrzebę porządkowania, chociaż jako ktoś, kto bardzo lubi ład, potrzebuje go i dąży do niego, wiem dokładnie, że dążenie to byłoby pozbawione wartości, gdyby świat mu się nie wymykał. Ilekroć kategoryzuję, zostaję na końcu z obfitą szufladką fenomenów i stanów będących w ramach mentalnej bilokacji w wielu miejscach jednocześnie lub nie będących nigdzie indziej jak w miejscu, które można określić tylko jedną kategorią – niekategoryzowalne. Szczerze: szczególnie pociągające jest to, czego nie można usidlić inaczej niż jako wymykające się. Czytaj dalej

Nauki społeczne są naukami kultu cargo?

 Wykład WitkowskiegoWe wtorek 3 lipca w warszawskiej Wyższej Szkole Psychologii Społecznej odbędzie się wykład Tomasza Witkowskiego „Inteligencja Makiaweliczna. Rzecz o pochodzeniu natury ludzkiej”. Witkowski, psycholog, autor wielu książek i artykułów, a niegdyś wykładowca uniwersytecki, dokonał kilka lat temu bardzo ciekawej prowokacji, wykazującej w bolesny sposób brak zdrowych nawyków sceptycznych tam, gdzie z pewnością powinny być. W czasopiśmie Charaktery opublikował tekst opisujący wymyśloną przez siebie psychoterapię. Redakcja, w której zasiadają również osoby z tytułami naukowymi, bez mrugnięcia okiem oddała łamy totalnym bzdurom, z premedytacją przygotowanym przez Witkowskiego wedle najlepszego przepisu: dobrze sformułowana nowinka, zapewnienie o skuteczności terapii, trochę żargonu i naszpikowanie czymś, co przypomina fakty, najlepiej obfite naszpikowanie. W ramach kolejnych prób „oczyszczania psychologii z hochsztaplerstwa” napisał książkę „Zakazana psychologia. Pomiędzy nauką a szarlatanerią”, której kilkudziesięciostronicowy fragment można przeczytać na tej stronie (pdf). Witkowski pisze: Czytaj dalej