Nasz rynek wydawniczy nasyca się wydawnictwami dotyczącymi weganizmu. Mam jednak wrażenie, że wydawnictwa wybierają specyficzne i bardzo podobne książki. Obiecujące dużo korzyści zdrowotnych (ludzie zapłacą dużo za zdrowie), odwołujące się do tych samych nazwisk żywieniowców/lekarzy, omijających te same autorytety, no i obowiązkowo podszyte tzw. duchowością. Czytaj dalej
Dwie okołowegańskie recenzje i Zwierzę w Masce
Odpowiedz