Uzbierało się już całkiem sporo numerów czasopism poświęconych w mniejszym lub większym stopniu i w ten lub inny sposób zwierzętom. Wiem o co najmniej dwóch nowych, które się szykują. Dla porządku wymienię kilka, które przychodzą mi do głowy, obiecując jednocześnie, że uzupełnię listę i zrobię na blogu osobny dział „Bibliografia” (w którym chciałbym również zamieścić informacje o książkach):
- Przekrój (2012)
- Artmix „Posthumanizm” (2012) i „Anty-gatunkowizm” (2010)
- Konteksty (2009)
- List (2009)
- Krytyka Polityczna (2008)
- Znak (2008)
- Czas Kultury (2007) i tu też (o psach) (2002)
- Więź (1998)
- Etyka (1980)
Od teraz możemy dopisać do tej listy również kwartalnik „Bez Dogmatu”, którego numer 94-95 (IV2012-I/2013) w części zatytułowanej „O zwierzętach i ludziach” publikuje kilka tekstów o tej tematyce:
- Andrzej Elżanowski: Wielka zmowa przeciwko słabszym (tekst on-line bez opłat)
- Dariusz Gzyra: Czy rzeź może być humanitarna? (tekst on-line bez opłat)
- Tunia Błachno: Myślę, więc jestem… człowiekiem (tekst on-line bez opłat)
- Anna Barcz: Awangardowe zwierzęta
- Karolina Wróbel: Obraz (nad) używany?
- Tomasz Sikora: Po co uszczęśliwiać kury?
- Wywiad z Dariuszem Gzyrą: Wegetarianizm to za mało?
- Natalia Bokuń: Idea wegetarianizmu w filozofii starożytnej
Cieszę się, że mogłem współtworzyć ten numer. Jak widać, zawiera nie tylko mój tekst, ale również dosyć obszerny wywiad. Przyznam, że jestem czytelnikiem Bez Dogmatu od dawna i od dłuższego czasu miałem ochotę zaproponować redakcji tekst, czując niedosyt zainteresowania tematyką relacji człowieka z resztą zwierząt (nie twierdzę, że jej nie było).
Tekst „Czy rzeź może być humanitarna?” (na swój użytek zatytułowałem go „Pokaż mi swoją rzeź, a powiem ci kim jesteś”) jest moim głosem w dyskusji o tzw. uboju rytualnym, który zwykle nazywam rytualnym zabijaniem. Oczywiście nie jest to pierwszy raz, kiedy wypowiadam się na ten temat. W marcu zeszłego roku o mój komentarz poprosił portal natemat.pl, powiedziałem wtedy między innymi:
Niezależnie od tego jakie intencje przyświecają w tej chwili polskim prawodawcom, sam ubój rytualny oceniamy negatywnie. Nie wyłącznie dlatego, że odbywa się bez ogłuszania, a dlatego, że jest ubojem. Silne kontrastowanie metod rytualnego uboju z metodami świeckiego uboju jest nie do końca uzasadnione. W ramach tego drugiego również mamy do czynienia ze stresem, bólem i oczywiście śmiercią.
Praktyki religijne, jak każde inne, mogą podlegać ocenie moralnej. Tak często się dzieje, gdy dotyczą ludzi. Dlaczego miałoby być inaczej w przypadku zwierząt? Nie widzę powodu, aby ten temat stanowił tabu. Zasada, że nasza wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się szkoda innych, powinna dotyczyć również zachowań wynikających z przekonań religijnych.
Byłem także jedną z osób, które redagowały Oświadczenie w sprawie legalizacji tzw. uboju rytualnego – wspólny głos kilkunastu organizacji i grup nieformalnych, które nie tylko stanowczo potępiają zabijanie zwierząt zgodnie z religijnymi procedurami, ale widzą ten problem w szerszym kontekście. Przy okazji polecam również tekst Katarzyny Biernackiej „Ubój rytualny – prawa człowieka czy prawa zwierząt?, który w dużej części wyraża także moje wątpliwości. Dla zachęty początek tekstu z Bez Dogmatu:
Kwestia tzw. uboju rytualnego stała się w naszym kraju ostatnimi czasy tematem bardzo gorących publicznych dyskusji. Oczywiście, nie po raz pierwszy w historii. Jednak skala, forma i retoryka obecnego sporu dają unikalną okazję do analizy aktualnego stanu świadomości społecznej. Po tym, co zostało powiedziane, wykrzyczane i wysyczane przez zaciśnięte zęby, wiemy więcej jaki sposób myślenia o zwierzętach i własnych powinnościach wobec nich dominuje tu i teraz. Spróbuję, bez pretensji do wyczerpania tematu, pokazać ten spór z perspektywy, która jest zdecydowanie niedoreprezentowana.
Jaka to perspektywa? No cóż, jestem weganinem od 1999 roku i od wielu lat działam na rzecz zwierząt – to jest mój punkt widzenia na kwestie ich cierpienia i śmierci i tego, co można zrobić w reakcji na nie.
Jeśli chodzi o wywiad, mówię w nim m.in. o stanie ruchu prozwierzęcego w Polsce, o różnych nurtach w jego łonie, o koniecznych zmianach w sposobie działania na przestrzeni ostatnich lat, sukcesach i porażkach, a także nadziejach na przyszłość. Odpowiadam również na pytanie o powiązania pomiędzy różnymi postępowymi ruchami społecznymi, rolę Kościoła i język, jakim mówimy o zwierzętach. Przy okazji, odnośniki do kilku innych wywiadów znajdziecie na tej stronie.
Zachęcam gorąco do zakupu Bez Dogmatu!
Pingback: Empatia tu i tam - nowe teksty | Blog Empatii - Etyka i zwierzęta - Weganizm